sobota, 15 czerwca 2019

Jaki był ten rok...szkolny?

Fragment jednej z ankiet... 
Ostatnie lekcje polskiego też maja już u mnie pewną tradycyjną formę...  Przygotowuję kartę ewaluacyjną i proszę Młodych, by podsumowali rok, to co im się na zajęciach podobało, a co niekoniecznie, co ich zdziwiło, z czego w tym roku są dumni (to pytanie okazało się dla wielu najtrudniejsze). To ważny dla mnie moment, bo pozwala mi zobaczyć swoje lekcje oczami Młodych (często ich pytam po lekcjach nietypowych, co o nich myślą, teraz jednak to zebranie najważniejszych wrażeń i refleksji). Pozwala mi to wyciągnąć wnioski na kolejny rok pracy. Pierwsza lektura już za mną. Zadziwia mnie niezmiennie to, na jakie drobiazgi Młodzi zwracają uwagę, co jest dla nich ważne. O tym, jak we wrześniu wykorzystuję ten ankiety pisałam tutaj

Często na lekcjach towarzyszy nam muzyka (co widać też na ankiecie powyżej), jest ona dla mnie ważnym elementem edukacji, nie stanowi jedynie tła, jest częścią zajęć. Na ostatnie lekcje przyniosłam krążek brytyjskiej grupy Camel Stationary traveller, bo jest dla mnie taki właśnie nieoczywiście wakacyjny. To tej muzyki słuchaliśmy, gdy Młodzi wypełniali ankietę.
Lubię przynosić na lekcje również literaturę, która z różnych względów nie weszła do kanonu szkolnego. Zawsze zaczynam rok od poezji, często kończę wyimkami z ważnych dla mnie książek. Tym razem na pożegnanie przed wakacjami wybrałam węgierskiego autora, którego Księgę ziół właśnie czytam. W różnych klasach przytaczałam różne fragmenty tej cudnej urody książeczki. Dla Was wybrałam króciutki cytat: "Jeśli tylko możesz, żyj zawsze tak, abyś choć kilka chwil z każdego dnia mógł poświęcić któremuś z zaklętych w kryształ arcydzieł ludzkiego ducha. Niech nie minie bodaj jeden dzień, byś nie przeczytał paru linijek Seneki, Tołstoja, Cervantesa, Arystotelesa, Pisma Świętego, Rilkego albo Marka Aureliusza. Każdego dnia wysłuchaj paru taktów muzyki (...). Niech nie minie jeden dzień, byś nie popatrzył przez kilka minut na dobre reprodukcje obrazu lub rysunku Breughla albo Dürera, albo Michała Anioła." Czyż to nie cudowne zaproszenie nie tylko wakacyjne?

A jednak zadałam na wakacje...

I ostatni element przedwakacyjnych (skróconych z powodu upałów lekcji), czyli... zadanie domowe. Między innymi pod wpływem lektury Máraia, ale też wspomnień Herberta postanowiłam przygotować dla uczniów kartę pracy na wakacje. Jest ona zaproszeniem do zrobienia "notatek z podróży", do zapamiętania ważnych wakacyjnych Spotkań - z drugim człowiekiem i ze sztuką. I z samym sobą zapewne. Oczywiście zadanie nie jest obowiązkowe. Jest zaproszeniem - dla uczniów i dla mnie. Czy skorzystają? Nie wiem. Zapytam we wrześniu.
Na karcie jest jeszcze qrkod. Ukrywa się pod nim aplikacja learningapps z lekturami na przyszły rok szkolny (dopasywanie par tytuł+autor). Zawsze Młodzi pytają, co będziemy czytać w kolejnym roku. Ponieważ nie znoszę dyktowania, staram się podać te lektury w jakiejś innej formie (jedna z Licealistek stwierdziła z uśmiechem: "dziwne by było, gdyby to była zwyczajna lista"). Zapewne część z Młodych przeczyta coś z tej listy w wakacje... Ale to już zupełna dobrowolność... 
Lekcje polskiego w tym roku się skończyły, teraz mamy dni sportu, piknik i... zakończenie. Wraz z nimi kończy się pierwszy rok tego miejsca, w którym próbuję się z Wami dzielić swoim doświadczeniem. Dziękuję, że mnie tutaj odwiedzacie i dodajecie wiary, że warto...
Życzę nam wszystkim odpoczynku. Bo rok był wyjątkowo trudny. Podejrzewam, że jakieś wakacyjne wpisy się pojawią :) 

(nie)przeciętna polonistka
Ala

Zapraszam Was jeszcze na poniedziałkowy Hacaton online. Pierwszy raz w takiej formie będę mogła się z Wami spotkać. Link do pokoju tutaj. Startujemy o 18.00.



 



2 komentarze: