poniedziałek, 19 listopada 2018

WebQuest dla maturzystów

Dziś będzie krótko. Zauważyłam kiedyś, że omawiając literaturę wojny i okupacji, skupiamy się przede wszystkim na martyrologii, shoah oraz literaturze obozowej. Brakowało mi historii mówiących o Wielkich Polakach,
o bohaterstwie i niezłomności. I wtedy pomyślałam, że bardzo chcę, by moi uczniowie choć w niewielkim stopniu mieli okazję zapoznać się z tymi niezwykłymi życiorysami. Ponieważ lubimy pracować metodą projektu, przygotowałam dla nich WebQuest. Zadanie jest sprawdzone, wykorzystuję je (nieznacznie jedynie modyfikując) na zajęciach z kolejnymi rocznikami (w tym roku to już piąty raz). Prezentacje efektów ich pracy zawsze są bardzo ciekawe,
a sam proces tworzenia dla wielu inspirujący.
Ten sposób prowadzenia projektów jest dla uczniów ciekawy, ale też wymagający, dlatego nie sięgam po niego najwyżej raz w roku. Jeśli macie ochotę zobaczyć, jak wygląda zadanie dla uczniów zapraszam do kliknięcia: WebQuest
(nie)przeciętna polonistka
Ala

poniedziałek, 12 listopada 2018

W labirynice absurdu

Uczycielnica, czyli Joanna Waszkowska, opisała na fb lekcję, podczas omawiania "Procesu" Kafki, gdy młodzi, błądząc po labiryncie szkolnych ławek, szukali planu wydarzeń lektury. Ten jakże prosty, ale efektowny pomysł bardzo mnie zainspirował. Przygotowałam lekcję bardzo podobną. Aby postawić uczniów w sytuacji kafkowskiej przygotowałam dla nich w sali labirynt. W kilku (dziesięciu) miejscach umieściłam zadania dla "strażników wiedzy". Były to koperty, w których ukryłam elementy układanki (puzzli) z różnymi interpretacjami powieści. Na kopercie było zadanie dla strażnika. Brzmiało ono tak: "Jesteś strażnikiem wiedzy z koperty. Będą do Ciebie przychodzić koleżanki i koledzy, prosząc o kolejne elementy układanki. Możesz wydać danej osobie jeden puzzelek tylko wtedy, gdy wykona ona zadanie. To Ty decydujesz, czy zadanie jest wykonane wystarczająco dobrze. Nie musisz się tłumaczyć z własnych decyzji. Po prostu możesz wymagać powtórzenia wykonania zadania. Gdy zaliczysz zadanie, wydajesz puzzel i kierujesz wykonującego zadanie w wybranym przez Ciebie kierunku (lewo, prawo, do tylu, do przodu)". Dalej każdy ze strażników miał jakieś absurdalne zadanie dla poszukiwaczy wiedzy np. "okręć się 6 razy wokół siebie" albo "wymień jak najwięcej rzeczowników na literę N", albo "napisz 4 wersowy wiersz o absurdzie".  
Przed rozpoczęciem lekcji wpuściłam do sali 10 uczniów, którzy zajęli miejsca dla "strażników wiedzy" i zapoznali się z zadaniami. 
Pozostali uczniowie dostali ode mnie puste koperty z następującym zadaniem: "Twoim zadaniem jest zdobycie 10 wskazówek do interpretacji utworu Kafki. W tym celu musisz  wykonać 10 zadań przedstawionych Ci przez strażników wiedzy." Uczniowie mieli poruszać się po labiryncie jedynie po liniach prostych.

sobota, 10 listopada 2018

Patriotycznie, ale nie banalnie

Maria Wollenberg-Kluza, Koncert
Stulecie odzyskania niepodległości, zobowiązuje. Wiele najróżniejszych wydarzeń i projektów przypomina 
o tych ważnych chwilach. To jednocześnie świetna okazja do tego, by rozmawiać o polskości,
o patriotyzmie, o niepodległości. Długo zastanawiałam się, jak uczcić ten dzień na swoich lekcjach. Bardzo chciałam uniknąć patosu i banału. Uczniowie już kilka dni wcześniej dopytywali, czy lekcja w piątek (9.11) będzie inna. Nie mogło więc być inaczej. 
Po kilku rozmowach zdecydowałam się na lekcję nieoczywistą - chopinowską. I myślę teraz, że wybór ten był trafny. Dlaczego Chopin? Powody można mnożyć, ja przywołałam (na początku lekcji) dwa. Pierwszym są słowa jednego z "autorów" niepodległości Polski - Ignacego Paderewskiego wypowiedziane w 1910 roku we Lwowie: "Zabraniano nam wszystkiego: mowy ojców, wiary przodków, czci dla świętych przeszłości pamiątek, strojów, obyczajów, pieśni narodowych… Słowackiego, Krasińskiego, Mickiewicza. Nie zabroniono nam tylko Szopena. A jednak w Szopenie tkwi wszystko, czego nam wzbraniano: barwne kontusze, pasy złotem lite, posępne czamarki, krakowskie wyzywające rogatywki, szlacheckich brzęk szabel, naszych kos chłopskich połyski, jęk piersi zranionej, bunt spętanego ducha, krzyże cmentarne, przydrożne wiejskie kościółki, modlitwy serc stroskanych, niewoli ból, wolności żal, tyranów przekleństwo i zwycięstwa radosna pieśń" (całą mowę można przeczytać tutaj). Drugi to fragment wiersza "Żelazowa Wola" Romana Brandstaettera z tomiku "Pieśń o życiu i śmierci" poświęconego właśnie Chopinowi:
A muzyka?
Nie wyobrażam sobie bez niej Polski, 
Fryderyku

środa, 7 listopada 2018

STACJE

Dziś kilka słów o metodzie stacji zadaniowych (tak, wiem, wielu z Was z niej korzysta). Gdy ją poznałam, od razu się zakochałam, jest to bowiem sposób na to, by wszyscy uczniowie pracowali przez całą lekcję (albo dwie), ćwicząc wiele umiejętności, powtarzając wiadomości lub zdobywając kolejne. Metoda jest o tyle niesamowita, że nauczyciel na lekcji właściwie jedynie obserwuje pracę uczniów. Prawdą jest, że wymaga ona sporo wcześniejszych przygotowań, ale materiały zostają i można je z powodzeniem wykorzystać w kolejnym roku. Cenię tę metodę jeszcze za jedną rzecz - jest absolutnie uniwersalna. Nadaje się do niemal wszystkich tematów. Można z niej też korzystać na różnych (wszystkich?) przedmiotach.

Przygotowania:

1. Trzeba przygotować zadania, dotyczące interesującego nas zagadnienia. Ważne jest, by zadania były różnorodne, ale również by czas potrzebny na ich wykonanie był porównywalny. Zadań powinno być więcej niż grup w klasie (staram się, by było przynajmniej o 2, 3 zadania więcej), co pozwoli uniknąć przestojów. Dobrze jest, by oznaczyć sobie zadania kolejnymi numerami.

2. Każde zadanie powielamy w ilości odpowiadającej liczbie grup. 

3. Na stolikach w klasie rozkładamy zadania. Dobrze jest też w jakiś sposób ponumerować stacje - pozwoli nam to łatwiej się odnaleźć przy ocenianiu prac (mam już przygotowane zalaminowane znaczniki z kolejnymi numerami stacji). I tak: na stoliku z nr 1 umieszczamy kartki (wszystkie) z pierwszym zadaniem.