piątek, 20 grudnia 2019

Wykład noblowski

Gdy tylko przeczytałam wykład noblowski Olgi Tokarczuk (niestety, nie słyszałam), wiedziałam, że powinien pojawić się na zajęciach w liceum. Tak też się stało. Rozpoczęłam od snotes ze słowami ważnymi dla tej mowy. Poprosiłam uczniów (maturzystów), by  odczytali słowa i zastanowili się, co je łączy. Zadanie nie było łatwe, mimo że od wykładu do lekcji minęło kilka dni i był w mediach wielokrotnie przywoływany. 
Gdy udało nam się rozwiązać zagadkę, rozdałam uczniom cytaty z wykładu. Fragmenty nie były pełne, w każdym z nich jedno słowo ukryłam pod zdrapką. Poprosiłam uczniów, by spróbowali uzupełnić teksty według swojego uznania. 
Każdy cytat był wydrukowany dwukrotnie, kiedy uczniowie byli gotowi, poprosiłam, by dobrali się w pary, porównali swoje propozycje (w większości byli zgodni), a następnie odkryli (dosłownie), co naprawdę powiedziała noblistka. Kolejnym krokiem była interpretacja tych fragmentów (w parach), a następnie podzielenie się cytatem i refleksjami z całą klasą (cytaty można pobrać  tutaj). 
Na koniec przyszedł czas na spotkanie z dłuższym fragmentem tekstu Tokarczuk. Przygotowałam dla uczniów ostatnią (7) część wykładu. Na odwrocie zamieściłam chmurę wyrazową, którą w jednej z grup nauczycielskich udostępniła Barbara Ochmańska (klik). 

Uczniowie mieli dokładnie przeczytać tekst, sformułować główny jego temat (jak na rozszerzonej maturze). Została też chwila, by porozmawiać o wypowiedzi noblistki.  
Myślę, że niedługo na podstawie tego tekstu ułożę test czytania ze zrozumieniem.  Dajcie znać, czy (i jak) wykorzystujecie ten tekst na lekcjach. 
(nie)przeciętna polonistka
Ala

2 komentarze:

  1. Na razie skopiuję, ale po feriach na pewno wrócę do tej propozycji. Dziękuję i równie ciekawych pomysłów życzę w następnym roku.

    OdpowiedzUsuń