Do matury z języka polskiego zostało już tylko 68 dni, dlatego powtarzamy coraz intensywniej. Jedną z form powtórek, którą bardzo lubię (i nie tylko w pracy z maturzystami wykorzystuję) jest pociąg. Metoda jest bardzo prosta, a jednak dosyć atrakcyjna dla uczniów.
Należy ułożyć krzesełka w dwu rzędach zwróconych do siebie (czyli tak, żeby pary uczniów siedziały naprzeciwko siebie). Na każdym krzesełku kładziemy kartkę z pytaniem (lub dwoma). Uczniowie zadają sobie na przemian pytanie i na nie odpowiadają. Jeśli mają problem z odpowiedzią konsultują się z nauczycielem. Para, która odpowie na wszystkie pytania, wstaje. Gdy wszyscy wstaną, przesuwają się o jedno miejsce w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara - jeśli chcemy przyśpieszyć, przesuwamy się o dwa miejsca), przy czym pytania pozostają w tym samym miejscu. Lekcja kończy się, gdy każdy wróci na swoje miejsce.
Zaletą takiej pracy jest to, że każdy uczeń - w myśl łacińskiej sentencji repetitio est mater studiorum przy każdym pytaniu jest dwa razy - raz je zadaje, a raz na nie odpowiada. Jeszcze kilka słów o pytaniach, zasadniczo proponuję dwie formy. Czasem sama przygotowuję karteczki z pytaniami (zwłaszcza wtedy, gdy zależy mi na powtórzeniu bardzo konkretnych rzeczy), a czasem jest tak, że to uczniowie sami wymyślają pytania.
(nie)przeciętna polonista
Ala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz