czwartek, 28 lutego 2019

Modele pozytywizmu, czyli trioramy w akcji

Chyba u Pani Kowalskiej pierwszy raz przeczytałam o trioramach i od razu skradły moje serce. Pomysł jest bardzo prosty, a przy tym dosyć efektowny. Ostatnio licealiści korzystali z nich podczas lekcji powtórzeniowej z pozytywizmu. Każdy uczeń, wchodząc do sali, otrzymał ode mnie kwadrat z rozciętą przekątną (czyli punkt wyjścia do tworzenia trioramy) 
Schemat pożyczam od Pani Kowalskiej:

Na jednym z pól uczniowie mieli napisane postulaty pozytywistyczne. Pierwsze zadanie polegało na opisaniu na kolejnej ściance (choć uczniowie jeszcze nie wiedzieli, że to będzie ścianka) wyjaśnienia danego pojęcia. Następnie każdy z uczniów na trzeciej ściance miał opisać literackie realizacje danego pojęcia. Ostatni etap pracy indywidualnej uczniów polegał na tym, by nad napisem narysowali dane pojęcie (często wykorzystujemy myślenie wizualne na lekcjach). Po pierwszym zdziwieniu ("ale jak to?") powstały naprawdę sensowne prace - i znów okazało się, że wszystko da się narysować. 
Gdy wszyscy byli gotowi, poprosiłam, by dobrali się w grupy (u mnie było ich pięć), w których wszyscy mają to samo hasło. Uczniowie mieli okazję porównać swoje odpowiedzi, wymienić się przykładami, uzupełnić notatki. Następnie każdy z uczniów skleił swoją trioramę. 
Kolejny etap pracy rozpoczął się od przegrupowania. Tym razem miały powstać grupy, w których byłby wszystkie hasła. Uczniowie najpierw mieli się powymieniać swoimi trioramami i poczytać notatki kolegów. Na koniec trioramy danej grupy zostały sklejone. W ten sposób powstały przestrzenne modele epoki. 
Lekcja była bardzo dynamiczna (dzięki różnorodnym działaniom czy np. zmianie składu grup). Mam nadzieję, że uczniom utrwalą się powtarzane wiadomości.
(nie)przeciętna polonistka
Ala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz