niedziela, 29 października 2023

Skąpiec vs Trudne sprawy

Zdarza się Wam zmieniać koncepcję lekcji w trakcie jej trwania? Mnie czasem tak. Zazwyczaj wtedy, gdy uczniowie pójdą jakąś inną niż przewidziana przeze mnie ścieżką interpretacyjną. Tak stało się w ubiegły wtorek. Zaczynałam omawiać z licealistami "Skąpca". Jak mam to w zwyczaju, zapytałam o wrażenia z lektury... Martyna stwierdziła, że treść przypomina jej... "Trudne sprawy"... I w tym momencie nad moją głową pojawiła się zapalona żarówka (pamiętacie jeszcze "Pomysłowego Dobromira"?).  Uczniowie to podchwycili... bo rzeczywiście fabuła komedii Moliera przypomina te, wykorzystywane przez paradokumenty ("Trudne sprawy" i "Ukryta prawda" mogłyby korzystać).
Analizujemy piramidy wartości
Zasadniczo zmieniliśmy więc przebieg kolejnych lekcji. Uczniowie napisali streszczenie książki, które mogłoby zastąpić streszczenie odcinka serialu. Każdy z nich wcielił się też w jedną z postaci. Zadanie było proste (chociaż niełatwe)... miał przygotować dla siebie "żółty pasek" z podpisem i jednozdaniową charakterystyką oraz tzw. "setkę" czyli wypowiedź do kamery, będącą komentarzem do wydarzeń (każdy mógł sobie wybrać, który to moment fabuły). Potem wszystko nagraliśmy (wystąpienia publiczne to jeszcze jedna niełatwa umiejętność, którą udało się nam przećwiczyć) - w poniedziałek na całkowite zamknięcie pracy z lekturą czeka nas projekcja filmu. W trakcie tego miniprojektu doszliśmy do wniosku, że można w konwencji paradokumentu odegrać poszczególne sceny, jednak nie we wszystkich była gotowość do działań aktorskich, więc na "setkach" poprzestaliśmy. 

Na kolejnych zajęciach tworzyliśmy jeszcze piramidy wartości Harpagona i jego dzieci, by odkryć, że istotą konfliktu między nimi jest właśnie różnica w tym, co uważają za najważniejsze (a Harpagon nie jest aż tak złym ojcem, jak mogłoby się wydawać) i dostrzec analogię do naszych (nie tylko) rodzinnych konfliktów. Wskazywaliśmy cechy gatunkowe w utworze (w tym rodzaje komizmu) a na zakończenie spróbowaliśmy opracować jawne zagadnienia maturalne przygotowane dla tej pozycji. 
Całość wyszła całkiem ciekawie, a podążenie za skojarzeniem Martyny wydaje mi się strzałem w dziesiątkę (odświeżyło i moje spojrzenie na ten dosyć anachroniczny tekst). 


Pozdrawiam Was serdecznie 
(nucąc w głowie melodię z czołówki "Trudnych spraw")
Ala


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz