15 września to Dzień Kropki - wielkie, ogólnoświatowe święto kreatywności. Gdy kilka lat temu dowiedziałam się o tej cudownej inicjatywie, od razu się w niej zakochałam, a nauczycielka Vashti stała się moim niedościgłym wzorem. Chciałabym tak jak ona, uważnie patrzeć na swoich uczniów, dostrzegać ich talenty, wspierać w budowaniu poczucia własnej wartości. Społeczność zgromadzona wokół Dnia Kropki jest niesamowita, a kolekcja materiałów przygotowanych przez polskich nauczycieli z tej okazji naprawdę pokaźna i wciąż się rozrasta (inspirować można się TUTAJ). Udawało mi się kilka razy zarazić kropkomanią społeczność szkolną i hucznie obchodziliśmy to święto i u nas.
Wciąż jednak z tyłu głowy miałam przesłanie Joli Okuniewskiej (jednej z pierwszych polskich propagatorek Dnia Kropki), że w tym święcie nie chodzi wcale o ubrania w kropki... Dlatego w tym roku było u mnie skromniej. A kreatywnością wykazywali się przede wszystkim... uczniowie!
Już za rok... matura
Piątkowe zajęcia z licealistami poświęcone były przygotowaniom do
ustnej matury. Uczniowie dostali ode mnie po jednej karcie DIXIT z najnowszego zestawu wydanego właśnie przez firmę Rebel i Muzeum Narodowe w Krakowie. Ich zadnie polegało na ułożeniu pytania maturalnego, nawiązującego do otrzymanej karty. Nie dla wszystkich było to łatwe (trzeba było przecież znaleźć klucz do odczytania utworu i jeszcze wpisać je w znane sobie konteksty), ale wszystkim się udało. Drugiej części zadania uczniowie się już domyślili - wymienili się kartami i przygotowywali wypowiedź na wylosowany temat. Mam nadzieję, że powoli odczarowujemy niejawne pytania, jakie za dwieście kilkadziesiąt dni losować będą przyszli abiturienci.
ustnej matury. Uczniowie dostali ode mnie po jednej karcie DIXIT z najnowszego zestawu wydanego właśnie przez firmę Rebel i Muzeum Narodowe w Krakowie. Ich zadnie polegało na ułożeniu pytania maturalnego, nawiązującego do otrzymanej karty. Nie dla wszystkich było to łatwe (trzeba było przecież znaleźć klucz do odczytania utworu i jeszcze wpisać je w znane sobie konteksty), ale wszystkim się udało. Drugiej części zadania uczniowie się już domyślili - wymienili się kartami i przygotowywali wypowiedź na wylosowany temat. Mam nadzieję, że powoli odczarowujemy niejawne pytania, jakie za dwieście kilkadziesiąt dni losować będą przyszli abiturienci.
Karciane lektury
Z szóstoklasistami rozmawialiśmy tego dnia o książkach, które będą wybierać jako swoje lektury. Dlatego świąteczne zadanie też do książek nawiązywało. Każdy z uczniów otrzymał ode mnie kartę z tradycyjnego zestawu kart DIXIT. Zadanie uczniów było takie: "Wyobraźcie sobie, że to jest okładka książki. Dopiszcie jej tytuł". Naprawdę działo się dużo, a pomysły uczniów były niesamowite. W kolejnym etapie pracy uczniowie wymienili się kartami-okładkami. Tym razem mieli w zeszytach napisać pierwsze zdanie tej wymyślonej książki. Później było jeszcze ciekawiej, bo kolejne zdania opowieści dopisywali koledzy i koleżanki.
Nie, nie mieliśmy tego dnia ubrań w kropki, ale celebrowaliśmy uczniowską kreatywność. Bardzo bym chciała, żeby ćwiczenia w kreatywnym myśleniu były naszą codziennością...
z życzeniami kreatywnego nowego roku
(nie)przeciętna polonistka
Ala
Bardzo inspirujący wpis. Uwielbiam używać karty Dixit w czasie zajęć!
OdpowiedzUsuń