niedziela, 4 października 2020

Gdy opadają skrzydła


 Myślę, że każdy tak ma, że czasem jego skrzydła opadają, nierzadko "pomagają" nam w tym inni, skutecznie (jak mogłoby się wydawać) podcinając nam skrzydła. Tak bywa też z naszymi "eduskrzydłami". Znacie to, prawda? Początek tego roku szkolnego był (jest?) dla mnie takim właśnie czasem. Skrzydła mi połamano, a ja byłam o krok od napisania wypowiedzenia. I w takim mało optymistycznym nastroju pojechałam na jedną z najważniejszych konferencji edukacyjnych - INSPIR@CJE. Zdecydowanie było warto!

To był wyjątkowy czas. Przede wszystkim spotkań. Spotkań z ludźmi, których bardzo cenię, od których się uczę, z którymi mogę porozmawiać, gdy mam wątpliwości, ale i takich, z którymi mogę się podzielić swoimi sukcesami. Właściwie wszystkich poznałam w sieci. Z częścią widzieliśmy się już offline, część poznałam dopiero teraz. Spotkania z ludźmi, dla których edukacja jest pasją (a nie jedynie przykrym obowiązkiem i narzędziem do zarabiania na życie) pomagają odnaleźć własny zachwyt (a wiecie, jak ważne to dla mnie pojęcie). 

Tegoroczne INSPIR@CJE były (w moim odczuciu) naznaczone dwoma tematami - refleksjami ogólnymi o edukacji (w tym szczególnie po ekstremalnym doświadczeniu nauczania zdalnego) oraz tradycyjnie już dzieleniem się własnymi pomysłami. Wydaje mi się, że zdecydowanie obie te części są nam - nauczycielom potrzebne. O szczegółach pisać tutaj nie będę. Pierwsze nagrania wspaniałych wystąpień pojawiają się już w sieci (klik). Będą kolejne. Gorąco Was zachęcam, by odsłuchać tego, co zostało powiedziane. 

Gdy słuchałam kolejnych mówców, zwróciłam uwagę na dwie znamienne sprawy. Wciąż powracał wątek dobrostanu (uczniowskiego ale też nauczycielskiego), o który trzeba koniecznie w szkole zadbać. To pewnie dlatego, gdy po wystąpieniu Joanny Gadomskiej (Biologia z blondynką) Vitia Hoffmann narysowała wielkie skrzydła, przy których można było robić sobie zdjęcia, uczestnicy tłumnie tam podążyli. I chociaż uczestników było ok. 200, to zdjęć jest zapewne kilka tysięcy. Znak do dla mnie, że bardzo nam brakuje wsparcia i wiary, że nasza praca jest ważna. I druga kwestia, która zwróciła moją uwagę, to pytanie, jakie zadano w kilku wystąpieniach: PO CO? Innymi słowami, poszukiwanie celu podejmowanych przeze mnie działań szkolnych (ale nie tylko szkolnych przecież).  Myślę, że wciąż powinniśmy wracać do autorefleksji, to uświadamiania sobie, co jest priorytetem, o co mi tak naprawdę chodzi...

Co zatem zrobić, gdy skrzydła opadają? Mateusz Łysek, podsumowując ten czas, napisał: "Jeśli ktoś zaproponuje Ci wyjazd na inspiracje, to jeśli możesz, jedź. Jeśli nie możesz, też jedź". I właściwie to racja. Ale... Nie o same INSPIR@CJE chodzi. Jeśli opadają Ci skrzydła, szukaj ludzi, którzy myślą podobnie jak Ty, szukaj wsparcia, inspiracji, sam się dziel. Najpierw pewnie w sieci, później spotykajcie się "w realu". Budujcie (budujmy!) kooperatywy edukacyjne! Ostatecznie - mam taką nadzieję - będziecie zmieniać swój pokój nauczycielski. A nawet jeśli nie, to zdecydowanie Wasze skrzydła przypomną sobie o lataniu. 

(nie)przeciętna polonistka

Ala



1 komentarz: